Kolejnym niekonwencjonalnym pomysłem wykazał się znany zgierski społecznik - Bernard Zboiński. Ten emerytowany oficer WP z własnej kieszeni sfinansował... wielkanocne śniadanie dla bezdomnych.
- Nie mógłbym w spokoju siedzieć z rodziną przy stole uginającym się od potraw, wiedząc, że ktoś obok grzebie w śmietniku w poszukiwaniu resztek jedzenia - mówi pan Benek.
Wielkanocny stół dla bezdomnych został ustawiony w pobliżu Kopca Jeża na osiedlu 650-lecia. Na białym obrusie ozdobionym borówkami znalazły się jajka, półmiski z białą kiełbasą, bigos, makowiec. Do tak przygotowanego wielkanocnego stołu "pod chmurką" zasiadło w niedzielę kilkunastu bezdomnych, koczujących w pobliskiej ruderze. Niektórzy z nich chcieli całować pana Benka w rękę, kiedy z okazji świąt wręczał im paczkę papierosów.
Wcześniej, dzięki pomocy Bernarda Zboińskiego bezdomni ze Zgierza otrzymali nieodpłatnie dowody osobiste. W związku z tym mogą podjąć pracę i korzystać ze świadczeń Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Na podst. "Express Ilustrowany" z dn. 29.03.2005 r.