Niejednemu z nas ślinka cieknie na myśl o ciepłym i miękkim cieście z dużą ilością bitej śmietany polanej sosem czekoladowym lub owocowym. Inni wolą zajadać się tym przysmakiem z dżemem lub z gałką lodów. Taki deser to oczywiście setki dodatkowych kalorii, ale dzisiaj jest dzień, kiedy bezkarnie możemy pozwolić sobie na zjedzenie gofra, dwóch lub siedmiu.
Pierwsza elektryczna gofrownica powstała w 1911 roku i została wyprodukowana przez General Electric, ale same gofry można było jeść już od czasów Średniowiecza - sprzedawane były przez ulicznych sprzedawców z okazji świąt, również przed kościołami.
Te smakowite wafle mają też swoją specyficzną odmianę - gofry belgijskie, które popularność zyskały w drugiej połowie XX wieku.
AP (AIP)
Na podst. "Express Ilustrowany" z dnia 25.03.2015 r.