Pani Grażyna z Łodzi ma 7 dni, by zapłacić kancelarii Lex Superior z Gdańska 750 zł. Na tyle wyceniono tzw. odszkodowanie polubowne. Dotyczy ono rozpowszechniania w sieci filmów porno, do których majątkowe prawa autorskie ma gdańska firma. Łodzianka nie jest jedyna, takie wezwania otrzymały tysiące osób w regionie i kraju, a do Prokuratury Rejonowej Gdańsk Wrzeszcz trafiły skargi ponad 1.900 osób, które czują się pokrzywdzone przez tę firmę. (...)
- Do większości komend miejskich i powiatowych woj. łódzkiego wpłynęło od kilku do kilkunastu zawiadomień w powyższej kwestii - mówi kom. Adam Kolasa z biura prasowego łódzkiej policji. - Przesyłane są do Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, która prowadzi postępowanie przygotowawcze w tej sprawie pod nadzorem gdańskiej Prokuratury Okręgowej.
Prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, potwierdza, że takie postępowanie jest w toku. - Zabezpieczyliśmy komputery spółki, ich analizą zajmują się biegli z zakresu informatyki - mówi prokurator Wawryniuk. - Prowadzimy też czynności z udziałem pokrzywdzonych, zgłosiło się do nas już ponad 1900 osób z całego kraju i cały czas ich przybywa. Rozpatrujemy tę sprawę pod kątem doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.
Zdzisława Wilk, prezes Miejskiego Klubu Federacji Konsumentów w Łodzi, radzi osobom, które dostały takie wezwanie, a nie rozpowszechniały filmów pornograficznych, by natychmiast powiadomiły o tym policję. Należy wysłać pismo do Lex Superior z odmową zapłaty i informacją, że nie brało się udziału w rozpowszechnianiu filmów porno.
Nikt z firmy Lex Superior nie odpowiedział na naszego maila. Telefony w firmie milczą, słychać tylko komunikat "nie możemy zrealizować tego połączenia".
CZEGO CHCE LEX SUPERIOR?
Z zawiadomienia wynika, że firma prowadzi wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. Osoba, która je otrzymała - jak wynika z wezwania - ma do wyboru dwie możliwości:
- Polubowne zakończenie sprawy: w przypadku naprawienia szkody - poprzez zapłatę odszkodowania w wysokości 750 zł. Pokrzywdzony ma wówczas zrezygnować z całości przysługujących mu roszczeń cywilnych i karnych
- Złożenie wiarygodnych wyjaśnień co do okoliczności wykorzystania namierzonego łącza internetowego do popełnienia przestępstwa. Jeśli to nie nastąpi, to sprawa trafi na drogę sądową, a od abonenta będą dochodzone roszczenia cywilne i karne.
Brak reakcji ma skutkować natomiast złożeniem do sądu pozwu cywilnego o naprawienie szkody w wysokości 3 tys. zł. Ma to być dwukrotność opłaty licencyjnej za rozpowszechnianie tych filmów. Kancelaria straszy także skierowaniem sprawy do prokuratury z żądaniem przeszukania mieszkania i zabezpieczenia sprzętu komputerowego. Może też zostać wniesiony prywatny akt oskarżenia.
Alicja Zboińska
Na podst. "Dziennik Łódzki" z dnia 30.07.2015 r.