We wrześniu łódzka fundacja "Gajusz" otworzy przy ul. Dąbrowskiego 87 w Łodzi Interwencyjny Ośrodek Preadopcyjny "Tuli Luli". W ośrodku porzucone dzieci będą czekać na adopcję, a rodziny chcące je przyjąć przygotowywać się do nowej roli. Na miejscu dzieci będą diagnozowane, leczone i rehabilitowane. Na maluchy już czeka sześć bajkowo urządzonych przytulnych pokoików. Remont i wyposażenie sal sfinansowali fani fundacji z Facebooka.
W Polsce istnieją jeszcze tylko dwa takie ośrodki - w Otwocku i Częstochowie. W "Tuli Luli" będą mogą przebywać maluchy do 12. miesiąca życia. Jeżeli w tym czasie nie zostaną adoptowane, trafią do domów dziecka. Żeby maluch zdążył trafić do adopcji, jego sytuacja prawna musi być uregulowana najpóźniej do ósmego miesiąca życia.
- W przypadku dzieci zdrowych znalezienie rodzin adopcyjnych nie stanowi problemu, gorzej wygląda sytuacja z dziećmi chorymi. Rodziny, które już były zdecydowane na adopcję, gdy dowiedzą się, że dziecko jest chore lub niepełnosprawne, rezygnują - mówi Tisa Żawrocka-Kwiatkowska, prezes zarządu fundacji "Gajusz". – Polska jest niestety w niechlubnej czołówce państw, w których rodzice zastępczy i adopcyjni oddają dzieci.
Ośrodek chce prowadzić specjalistyczne szkolenia dla rodzin, które wahają się przed przyjęciem chorego malucha. Fundacja "Gajusz" ma do tego odpowiednich fachowców i nie domaga się żadnych dodatkowych pieniędzy. Na przeszkodzie stoją względy proceduralne. Prezes Tisa Żawrocka-Kwiatkowska szuka sprzymierzeńców, którzy pomogą rozwiązać urzędniczy węzeł gordyjski. W tym celu spotkała się m. in. z wicewojewodą łódzkim Karolem Młynarczykiem.
- Naszym celem jest jak najkrótszy pobyt dziecka w ośrodku. Chcemy, aby powierzono nam prawo do przeprowadzania szkoleń. Przepisy nam na to pozwalają. Obecnie takie szkolenia odbywają się bardzo rzadko i ze względu na wysokie koszty są organizowane dopiero, kiedy zbierze się spora grupa rodziców, a czas nagli - mówi Tisa Żawrocka-Kwiatkowska. - Nie możemy stracić ani jednej rodziny.
Aby fundacja mogła przeprowadzać szkolenia, musiałaby dostać odpowiednie zlecenie. Kto może je wydać - zdania urzędników są na ten temat podzielone. Wicewojewoda Karol Młynarczyk obiecał dokładnie przyjrzeć się sprawie i wyjaśnić wątpliwości.
Fundacja "Gajusz" została założona w 1996 roku. Obecnie prowadzi trzy hospicja: domowe, stacjonarne i perinatalne. Interwencyjny Ośrodek Preadopcyjny "Tuli Luli" zostanie otwarty 28 września, a od 1 października będzie przyjmował podopiecznych.
W ubiegłym roku w województwie łódzkim porzucono 85 noworodków. Wiele z nich ma nieuregulowany status prawny. Pracownicy fundacji nierzadko na własną rękę poszukują rodziców, aby doprowadzić do sądownego zrzeczenia się dziecka. "Gajusz" jest już po rozmowach z dwoma szpitalami "Pro Familia" (w Łodzi i Rzeszowie) w sprawie uruchomienia pilotażowego programu, dzięki któremu matki chcące zrzec się dziecka będą mogły w nich rodzić, a następnie w odpowiedzialny sposób przekazać swoje maleństwa w dobre ręce.
Źródło: www.lodz.uw.gov.pl