NIK przypomina, że wyniki egzaminów nierzadko decydują o całej przyszłej drodze życiowej zdających, dlatego dbałość o ich właściwe przeprowadzenie powinna być sprawą najwyższej wagi. Ich wyniki decydują o rekrutacji kandydatów na kolejne szczeble edukacji. Tymczasem działanie obowiązującego od 15 lat systemu egzaminów zewnętrznych ani raz nie zostało ocenione, a Centralna Komisja Egzaminacyjna od co najmniej sześciu lat (od 2009 r.) nie realizuje swojego statutowego zadania, jakim powinna być coroczna całościowa ocena egzaminów (m.in. przygotowania materiałów, sposobu przeprowadzania) i pracy egzaminatorów.
Z ustaleń NIK wynika, że niekontrolowany przez wiele lat system egzaminów zewnętrznych nie działa dobrze i wymaga naprawy. Centralna Komisja Egzaminacyjna nie nadzorowała właściwie przeprowadzania egzaminów i oceniania prac. Niepokojącym zjawiskiem jest to, że co czwarta już oceniona praca egzaminacyjna, zweryfikowana na wniosek zdającego, okazała się źle sprawdzona. I to w stopniu wymuszającym zmianę wyniku i wydanie uczniowi nowego świadectwa.
Kontrolerzy zaznaczają też, że nawet jeśli potwierdzono niewłaściwe, błędne sprawdzenie arkusza zakwestionowanego przez zdającego, nie weryfikowano ponownie wszystkich pozostałych prac ocenionych przez egzaminatora, który błąd popełnił. Niewłaściwe zdaniem NIK, było również to, że nierzetelni egzaminatorzy nadal mogli sprawdzać testy. To, że popełniali błędy, nie skutkowało odwołaniem ich z komisji egzaminacyjnych. Poza jakością kontrolowania prac NIK zwraca uwagę na nienajlepszy sposób budowy testów. W latach 2009-2014 obowiązywało kolejno aż dziewięć różnych procedur przygotowywania zadań egzaminacyjnych. Centralna Komisja Egzaminacyjna zlecała komisjom okręgowym opracowanie arkuszy egzaminacyjnych bez określenia wymogów, jakie powinny spełniać zadania. Z propozycji zebranych w okręgach Komisja tworzyła projekty arkuszy. Następnie sprawdzano ich przydatność - niestety, na niereprezentatywnej liczbie uczniów (do 300 w przypadku podstawowych przedmiotów egzaminacyjnych bez losowego doboru szkół i uczniów).
Powszechną praktyką było także, że nawet jeżeli po próbnym teście zdecydowano się zmienić wadliwe zadania, to poprawionych arkuszy ponownie już nie badano, np. nie sprawdzano powtórnie, czy uczniowie je rozumieją oraz ile czasu zajmie im rozwiązywanie.
Najwyższa Izba Kontroli zbadała funkcjonowanie systemu egzaminów zewnętrznych w latach 2009-2014. Kontrola była prowadzona w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, w pięciu Okręgowych Komisjach Egzaminacyjnych oraz w 16 zespołach szkół publicznych.
KD (AIP)
Na podst. "Express Ilustrowany" z dnia 04.03.2015 r.